Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Relacja terapeutyczna w psychoterapii psychodynamicznej

Autor: felka4   Data: 2016-09-13, 15:20:35               

"Ale zauważ, że piszesz (sugerujesz) o tym, że w tym społeczeństwie (poza terapią) nie ma prawa do skargi i otrzymania współczucia. Że trzeba ją kupić, by pokochać się samemu. W terapii kupujesz i wykształcasz to w sobie dzięki temu że kupujesz"

Zgoda, tak chyba jest.

"I nadal nie jesteś kochana a zaspokajasz się sama."

Zgoda. Ale dla mnie to już , ten etap, to nie jest smutne . Bo jeśli będę zaspokojona, to co z tego że sama? to lepiej, bo źródło zaspokojenia noszę przy sobie, jak płuca :))

A tak poważniej - to wierzę (bo niestety nie przeszłam do następnej klasy, pozostaje mi wiara), że kochając i zaspokajając siebie - staję się szczęśliwszym człowiekiem, do którego ludzie się garną , i którego - w końcu - jednak kochają.

(Choć Sisson - właśnie czytałam - mówi że to iluzja że potrzebujemy być kochani, szanowani, doceniani; że tam w głębi głębi szczęśliwego, pogodnego człowieka - nie jest to już do niczego potrzebne. Jeśli już - to on potrzebuje kochać to wszystko i wszystkich - z czym jest Jedno przecież)
No cóż.

"poza miłością własną są inne (być może wyższe) wartości, których narracja terapeutyczna nie obejmuje"

ale do tych wyższych jeszcze wartości czy dojdzie się bez miłości własnej? nie wydaje mi się (chyba że nie wiem o czym mówisz)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku