Artykuł

Dagmara Gmitrzak

Dagmara Gmitrzak

Czy mamy wpływ na stres?


Na co dzień żyjesz równolegle w co najmniej trzech światach. Pierwszy świat, któremu poświęcasz dużo uwagi w ciągu dnia, to twój osobisty świat zewnętrzny. Tworzą go: praca, bliskie relacje, rozmowy z ludźmi, czynności wykonywane automatycznie, np. dbanie o higienę, spożywanie posiłku, słuchanie radia, oglądanie telewizji, zasypianie itp. Z różnych źródeł dochodzą do ciebie informacje o tym, co nowego dzieje się w kraju i na świecie. Koncentrujesz się na informacjach, które cię interesują, ale - w mniejszym lub większym stopniu - nieświadomie poddajesz się ogólnemu wpływowi świata zewnętrznego: reklamie, pogodzie, atmosferze panującej w miejscu pracy, informacjom o samopoczuciu twoich bliskich, plotkom itd. Wszystko to ma wpływ na twój świat wewnętrzny złożony z myśli, emocji, przekonań, pragnień, rozmów, które ze sobą prowadzisz, tego, co świadomie lub podświadomie chcesz ukryć przed światem zewnętrznym (sekrety, porażki, wady, złe wspomnienia itp.). Trzeci świat, w którym żyjesz, to obiektywna rzeczywistość, która jest, jaka jest.

Jak widzimy świat zewnętrzny?


W świecie zewnętrznym nieustannie coś się dzieje. Reagujemy na niektóre z wydarzeń i interpretujemy je, decydując o ich wpływie na nasze samopoczucie. Świat zewnętrzny widzimy przez pryzmat naszego świata wewnętrznego. Na to, co dzieje się na zewnątrz, projektujemy wcześniejsze przekonania, które wypływają z doświadczeń. Innymi słowy, nie widzimy do końca takiej rzeczywistości, jaka jest, ale patrzymy na nią przez pryzmat naszego życia. Interpretujemy ją. Nasze przekonania decydują o tym, czy lubimy i akceptujemy siebie, czy ufamy ludziom, czy uważamy świat za bezpieczne miejsce, czy wierzymy w szczęście, czy mamy nadzieję na lepsze jutro. Sytuacje, które nas spotykają, są nazywane stresorami lub stresami. Decydujemy, czy te sytuacje są złe, trudne, okropne czy tragiczne. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że definiując je, sami nadajemy im znaczenie.

Gdy jesteśmy pod wpływem silnych emocji, nasz ogląd sytuacji jest zniekształcony. Wszystko widzimy przez pryzmat emocji oraz naszych przekonań. Codziennie patrzymy na ludzi i zdarzenia poprzez wewnętrzne filtry, np.:
  • zielony filtr informuje o tym, że patrzymy na sytuację z nadzieją;
  • czerwony filtr informuje o tym, że patrzymy na sytuację poprzez własne emocje;
  • czarny filtr informuje o tym, że widzimy już tylko własny negatywny obraz.

Ćwiczenie - Emocje, które zalewają


Przypomnij sobie sytuację, która bardzo cię zdenerwowała - sytuację, podczas której "puściły ci nerwy" i mówiłeś rzeczy, których potem żałowałeś. Kiedy emocje opadły (ma to miejsce zwykle po 30-60 minutach), zapewne spojrzałeś na zdarzenie z większym dystansem. Czy nie pomyślałeś wtedy: "Jak mogłem być tak niemiły", "Dlaczego zraniłem tamtą osobę"? Zanim pojawiły się emocje, zdefi niowałeś sytuację na poziomie mentalnym (np. ta osoba jest wobec mnie nieuczciwa) i to uaktywniło złość. W mózgu zostały pobudzone ośrodki związane z odczuwaniem tej emocji oraz wszystkie wspomnienia związane z osobami, które były wobec ciebie nieuczciwe.

Im bardziej będziesz świadomy, że określona sytuacja przypomina ci jedynie zdarzenie z przeszłości, tym szybciej obniży się poziom odczuwanych emocji. Samoświadomość jest drogą do wolności od emocji odbierających radość życia.


Ćwiczenie - Jak obniżyć poziom wzburzenia emocjonalnego?


  1. Uświadom sobie, co ci przypomina sytuacja, która wzbudziła twoje emocje.
  2. Powiedz do siebie w myślach lub na głos: "To tylko emocja - zaraz odejdzie".
  3. Skieruj uwagę na pozytywne wspomnienie. Wyobraź sobie, że znajdujesz się teraz w miejscu, które lubisz.
  4. Zrób kilka głębokich wdechów i długich wydechów. Wyobrażaj sobie, że z każdym wydechem uwalniasz część emocji.
  5. Uświadom sobie przeżywaną emocję (praca z uważnością, za pomocą technik medytacji). Kiedy jesteś w pełni świadomy tego, co czujesz, paradoksalnie nabierasz do swoich emocji większego dystansu - niczym postronny obserwator.

Czy możemy wpływać na reakcję stresową?


Mózg nie potrafi odróżnić sytuacji zagrażających naszemu życiu i zdrowiu od zwykłych problemów dnia codziennego. Rozróżnianie stresorów jest funkcją umysłu świadomego, który odpowiada za podejmowanie decyzji. Używając świadomego umysłu, możemy zatem wpływać na długość reakcji stresowej, a nawet na to, czy ta reakcja wystąpi. Zanim pojawią się pierwsze sygnały mobilizacji, możemy poświęcić chwilę na świadome zdefiniowanie zaistniałej sytuacji i uspokojenie. "Wszystko jest w porządku, jestem bezpieczny", "Spokojnie, sytuacja jest opanowana", "Nic się nie stało". Żeby efektywnie zarządzać reakcjami stresowymi i poziomem zdenerwowania, należy trenować ciało i umysł. Regularnie stosowane techniki relaksu, takie jak relaksacja, medytacja i ćwiczenia oddechowe, pozwolą ci wznieść swoją świadomość na wyższy poziom i szybciej powrócić do równowagi wewnętrznej.

Spirala stresu


Codziennie wyznaczamy sobie większe i mniejsze cele do osiągnięcia. Jeśli coś (lub ktoś) stanie nam na przeszkodzie, uruchamia się reakcja stresowa. Jednym ze sposobów szybkiego obniżenia emocji jest uświadomienie sobie, że nie musimy być zawsze skuteczni i idealni. Czasami coś się nie udaje, aby mogło udać się coś innego. Zamiast wpadać w spiralę codziennych reakcji stresowych dobrze jest powiedzieć sobie: "Na to nie mam po prostu wpływu" albo "Stop - ważniejsze jest moje zdrowie".

Odpowiedz na pytania:
  • Co mnie blokuje przed "odpuszczeniem sobie"?
  • Po co tracę energię na zdenerwowanie?
  • Czy zawsze muszę być skuteczny?
  • Dlaczego chcę sprawować kontrolę nad wszystkim?

Kontrola nad wszystkim jest niemożliwa. Nie zawsze mamy wpływ na to, co nas spotyka. Wiara w to, że jest inaczej, może prowadzić do frustracji. Kluczowa w pracy nad oswojeniem stresu jest świadomość tego, na co mamy wpływ, i umiejętność "odpuszczenia sobie" w sytuacjach, na które wpływu nie mamy. Cokolwiek by się nie działo, powtarzaj sobie "jestem bezpieczny" i staraj się zmienić postawę na bardziej optymistyczną.

Optymizm i pesymizm


Optymista i pesymista w odmienny sposób postrzegają rzeczywistość, ludzi i samych siebie. Zdaniem amerykańskiego psychologa Martina Seligmana, związanego z nurtem psychologii pozytywnego myślenia, pesymista w trudnej chwili wini głównie siebie i odczuwa bezradność. Nie widzi wyjścia z sytuacji, ponieważ dokonuje negatywnych interpretacji zdarzeń życiowych oraz zniekształceń poznawczych. Często tragedią nazywa to, co dla kogoś innego jest tylko codziennym stresem (np. krytyka, spóźnienie na spotkanie, przeziębienie). Pesymista ma niskie poczucie własnej wartości. Nie wierzy w swoją siłę, za to dostrzega mnóstwo własnych wad i ograniczeń. Optymista natomiast tłumaczy porażkę pechem, okolicznościami zewnętrznymi albo własnymi błędami, z których stara się wyciągnąć wnioski. Szybciej wraca do równowagi, a jego wiara, nadzieja i pozytywne myślenie zostają odbudowane. Wierzy, że mimo przejściowych trudności sytuacja się poprawi.

Zdaniem Seligmana optymistycznej interpretacji wydarzeń oraz pozytywnego myślenia można się nauczyć, pielęgnując w sobie pozytywne myśli i uczucia. Zawsze mamy wybór, w jaki sposób będziemy patrzeć na rzeczywistość i na to, co nam się przydarza.

Test na optymizm
Jednym z najpopularniejszych eksperymentów obrazujących postawę życiową jest poniższy test. Spójrz na rysunek i odpowiedz na pytanie. Co dokładnie widzisz?

szklanka prawie całkiem pusta... :-(

Jeśli częściej spoglądasz na rzeczywistość optymistycznie, odpowiesz: "Widzę szklankę do połowy pełną".

Jeśli częściej spoglądasz na rzeczywistość pesymistycznie, odpowiesz: "Widzę szklankę w połowie pustą".

Ten prosty test pokazuje, że można różnie definiować to, co się widzi (lub przeżywa). Pamiętaj, że na udzieloną przez ciebie odpowiedź w teście może mieć wpływ twoja aktualna sytuacja, poziom stresu i wyczerpania.

Samosprawdzająca się przepowiednia, czyli moc wiary


Zjawisko nazywane przez psychologię samosprawdzającą się przepowiednią polega na działaniu zgodnie z własnym nastawieniem. Gdy w coś wierzysz, podświadomie zachowujesz się zgodnie ze swoimi oczekiwaniami. Twoje nastawienie odgrywa znaczącą rolę w przyciąganiu wydarzeń, które to nastawienie potwierdzą. Myśli są siłami sprawczymi. Przyciągasz to, co wysyłasz na zewnątrz. Nie ma znaczenia, czy twoje myśli są pozytywne, czy negatywne. Jeśli mocno w coś wierzysz, będziesz patrzeć na to przez pryzmat swoich przekonań i nastawienia. Jeśli mocno wierzysz, że do czegoś się nie nadajesz, albo coś ci się nie uda, podświadomie będziesz zachowywać się w taki sposób, jakby to się już spełniło. Jak pisze nowozelandzki psycholog Colin P. Sisson: "Życie nam się nie przydarza, tworzymy je sami, minuta po minucie, sekunda po sekundzie. Tworzymy je naszymi myślami, a myśli opierają się na przekonaniach" [1].

Moc wiary i oczekiwań
  • Jeśli wierzymy, że ludzie są nieuczciwi, będziemy zauważać i spotykać takich, którzy zachowują się nieuczciwie.
  • Jeśli wierzymy, że życie jest ciężkie, dostaniemy w prezencie "ciężary", które potwierdzą naszą wiarę.
  • Jeśli wierzymy, że pieniądze przynoszą pecha, możemy doświadczać niemiłych sytuacji zaraz po ich otrzymaniu.
  • Jeśli wierzymy, że szczęście jest utopią, zapewne nie będziemy go w życiu odczuwać.

Optymizm i pesymizm w mózgu


Myśli i negatywne przekonania uruchamiają emocje, które pobudzają ciało migdałowate oraz połączenia nerwowe w prawym płacie czołowym. U osób myślących negatywnie oraz chorych na depresję, zaburzona może być praca hipokampa, którego rolą jest ocena sytuacji i kontrola emocji. Taka osoba może np. odczuwać strach lub niepokój bez konkretnego powodu. Badania wykazały, że u osób chorych na depresję hipokamp zmniejsza swój rozmiar.

Inne badania, o których pisze Richard Davidson w książce "Emocje destrukcyjne", wykazały, że osoby o usposobieniu optymistycznym, czyli takie, które szybciej wracają do równowagi po przeżytym stresie, mają niższy poziom kortyzolu i krócej pobudzone ciało migdałowate w porównaniu z pesymistami. Optymiści mają bardziej aktywną korę czołową lewej półkuli mózgu, która jest związana z pozytywnymi uczuciami. Pesymiści mają zaś bardziej aktywne prawe płaty czołowe, związane z odczuwaniem emocji negatywnych.

Pustynna opowieść - wąż czy sznurek?


Wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś z grupą ludzi na pustyni. Oddalasz się na chwilę, aby w samotności kontemplować przyrodę. Nagle w odległości kilku metrów od swojej stopy zauważasz wąski, ciemny kształt. Twój mózg podpowiada ci, że to jest wąż i natychmiast uruchamia reakcję stresową walki lub ucieczki. W ułamku sekundy przypominają ci się wszystkie sceny z filmów, w których bohater zostaje śmiertelnie ukąszony przez jadowitego węża. Uciekasz więc i zatrzymujesz się kilkanaście metrów dalej. Kiedy twój strach się obniża, postanawiasz z ciekawości sprawdzić, czy wąż nadal tam jest. Podchodzisz bliżej. W tym samym momencie ktoś z twoich znajomych również zbliża się do węża, tylko z innej strony. Bierze go do ręki i zaczyna się śmiać. A ty uświadamiasz sobie, że to tylko sznurek.

Jednym z kluczowych momentów w pracy nad stresem jest zrozumienie, że często widzimy jadowitego węża zamiast sznurka. Przekonanie o tym, że widzimy węża, natychmiast uruchamia spiralę stresu i paniczny strach. Im bardziej jesteśmy zestresowani, tym łatwiej o kolejne zniekształcenia poznawcze. Aby upewnić się, co widzisz i przeżywasz, częściej pytaj samego siebie: "Czy to, co widzę, to na pewno wąż czy tylko sznurek?". Pamiętaj, że masz realny wpływ na to, jak zareagujesz - cokolwiek by się działo w świecie zewnętrznym.



    Autorka jest trenerką rozwoju osobistego, socjologiem, dziennikarką. Ukończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim w tym trzyletnią specjalizację: pomoc społeczno-terapeutyczna, a także podyplomowe dziennikarstwo na UW, trzyletnie szkolenie z muzykoterapii i psychodramy, kurs medytacji mindfullness, oraz liczne warsztaty pracy z ciałem i umysłem w Polsce, Chorwacji i Hiszpanii. Od dziesięciu lat prowadzi warsztaty rozwoju osobistego. Autorka trzech książek z tej dziedziny.

    Artykuł stanowi fragment książki - "Pokonaj stres dzięki technikom relaksacji" Dagmary Gmitrzak, wydanej w serii Samo Sedno, Wydawnictwo Edgard, Warszawa 2011.

    Zobacz także: wywiad z Autorką - O stresie, przekonaniach i ich wpływie na nasze życie, optymizmie (cz. 1)




Opublikowano: 2011-12-03



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu